Forum www.forumartystyczne.fora.pl Strona Główna


www.forumartystyczne.fora.pl
Forum dla artystów-amatorów :)
Odpowiedz do tematu
Przeminęło z wiatrem -nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

-Scarlett obudź się, krzyczałaś, to był tylko zły sen -rzekł Rett.
-Och Rett -rzekła Scarlett, przytul mnie.
Objął ją delikatnie swoim ramieniem.
-Śniło mi się, że jakiś potwór wdarł się do naszego domu i zaatakował mnie i Bonnie -rzekła Scarlett drżącym jeszcze głosem.
-Nikomu nie pozwolę skrzywdzić moich dziewczynek ,ani w śnie, ani na jawie -rzekł Rett stanowczym głosem. Zawsze będę was bronił.
-Jesteś cudowny -odparła Scarlett, patrząc mu prosto w oczy. Kocham cię.
-A Ashley -spytał Rett jakimś dziwnym głosem.
-Zawsze będę go kochała -rzekła Scarlett, ale tak jak się kocha wspomnienia dzieciństwa, wspomnienie swojej pierwszej miłości. Mam do niego duży sentyment, ale teraz ty i nasza córeczka jesteście dla mnie najważniejsi.
Rett słysząc te słowa, pochylił się nad nią i delikatnie pocałował w usta.
-Tak długo czekałem na te słowa -rzekł Rett po chwili, że ciągle nie mogę w to uwierzyć. Naprawdę kochasz mnie, takiego łajdaka ?
-Oczywiście, że tak -odparła Scarlett. Nie obchodzi mnie, co robiłeś kiedyś dawno temu i co ludzie o tobie myślą, bo cię kocham całym sercem.
Tylko wybacz, muszę wiedzieć. Nie chce ci robić wyrzutów ,ani wyjść na zazdrosną żonę, ale ty i Bella. Jednak mnie to boli, że tam chodzisz do tego burdelu.
-Jesteś zazdrosna o Belle -w oczach Retta pojawiły się iskierki wesołości. Nie sądziłem kochanie, że jesteś zdolna do zazdrości.
-Och nie śmiej się ze mnie -rzekła nieco rozdrażniona Scarlett. Powiedz mi, że nie mam powodów do zazdrości.
-Nie masz powodów do zazdrości -odparł Rett. Dziewczyny śmiały się z Belle, że wychodzę od niej tak szybko i przychodzę tylko sobie z nią pogadać, przychodzę spokojnie sobie porozmawiać do burdelu. Jest całkiem sympatyczna i zna się nieźle na interesach. Ale nie mógłbym się, nigdy w niej zakochać.
-Dlaczego ?
-Nie przeszkadza mi, to, że Bella jest luksusową kurtyzaną -rzekł mężczyzna. Ale nie mógłbym się w niej zakochać z prostego powodu, bo nie jest tobą.
Scarlett słysząc ostatnie słowa, rozpromieniła się jak słońce, które przychodzi po deszczowej, zimnej nocy.
-Tyle czasu zmarnowaliśmy, myślisz, że uda nam się to naprawić ?
-Myślę, że tak -rzekł Rett z uśmiechem.
-Muszę ci coś jeszcze powiedzieć -rzekła Scarlett z wahaniem. Nie lubiłam cię i wyszłam za ciebie tylko dlatego, bo miałeś pieniądze.
-Tak, wiem o tym -odparł Rett, wprawiając Scarlett w zdumienie swoją odpowiedzią.
-Jak mogłeś wobec tego kochać, mnie taką podłą -zdziwiła się kobieta. Nie wiem kiedy i jak to się stało, że zakochałam się we własnym mężu, niczym bohaterka tandetnego romansidła.

Rett uważam, że za bardzo rozpieszczasz Bonnie -rzekła Scarlett. Za chwile wejdzie nam wszystkim na głowę, a ty robisz z niej małą księżniczkę.
-Kochanie pozwól, że się z tobą nie zgodzę -odparł Rett patrząc na żonę z czułym uśmiechem. Córka, która się czuję kochana przez swojego ojca, wyrośnie na silną i niezależną kobietę i nie wybierze sobie za męża byle kogo. Chce by Bonnie była świadoma siebie, swojej wartości, żeby była taka jak ty.
-Naprawdę -Scarlett uśmiechnęła się w stronę męża, słysząc te słowa. Ale ja nie chce by Bonnie jeździła konno, pamiętasz jak mój ojciec, spadł z konia i umarł ?
-Rozumiem, że się o nią boisz jak każda matka -odparł Rett. Ale nie możemy trzymać dziecka pod kloszem, poza tym Bonnie kocha swojego kucyka, nie mogę jej tego zabronić. Bardzo by cierpiała, nie mogąc na nim jeździć.
-No dobrze, przekonałeś mnie -odparła Scarlett. Tylko proszę cię, pilnuj jej, by nic jej się nie stało.
-Oczywiście, że będę nad nią czuwał, tak jak zawsze czuwam nad tobą -odparł Rett.
-Muszę się spotkać z Ashleyem i porozmawiać o interesach -rzekła Scarlett, zmieniając temat. Nie wiem jak mam mu to delikatnie powiedzieć, by go nie urazić, ale on się kompletnie nie zna na handlu drewnem i zbyt wolno się uczy. Widać, że się nie ma serca do tej nauki.
Scarlett udała się do tartaku, by spotkać się z Ashleyem.
-Ashley ja chciałam z tobą porozmawiać -rzekła.
-Domyślam się o czym -rzekł Ashley, uśmiechając się blado. Że nie masz już siły znosić takiego nieudacznika jak ja. Czułem, że od dawna sprawiam ci zawód. Nie będziesz musiała dłużej mnie znosić i osłaniać. Jadę z Melą i małym do Nowego Jorku. Dostałem ciekawą propozycję pracy w banku.
-Nie będzie ci żal rozstawać się z rodziną i przyjaciółmi ?
-Scarlett kiedyś mężczyzna, musi sam stanąć na własne nogi, inaczej nie jest mężczyzną -odparł Ashley. Na pewno będę tęsknić za wami wszystkimi, za tobą też, ale może w nowym miejscu przestaną mnie prześladować wspomnienia dawnych czasów, o których wiem, że nigdy już nie wrócą. Jesteś szczęśliwa Scarlett, stojąc tak zawsze twardo na ziemi. Ciebie raczej nie dręczą złe sny.
-Złe sny ?
-Widzę w snach wojnę, moi zabici koledzy ożywiają, a ja znowu słyszę ich jęki, gdy umierali w męczarniach -rzekł Ashley. Po co w ogóle ta wojna była, nigdy nie widziałem w niej sensu. W wojnie nie ma nic romantycznego, to tylko smród i śmierć.
-Nie mów już o wojnie -odparła Scarlett. Chce wiedzieć jedno czy kochasz Melę i jesteś z nią szczęśliwy ?
-Oczywiście, że tak -odparł Ashley, uśmiechając się łagodnie. Mela to moje jedyne marzenie, które nie przeminęło z wiatrem. Chciałabym by była zawsze szczęśliwa i dać jej nawet gwiazdkę z nieba.
-Szkoda, że wyjeżdżacie, ale życzę wam wszystkiego dobrego -rzekła Scarlett. Gdybyście kiedyś zmienili zdanie lub potrzebował naszej pomocy, to my, ja i Rett zawsze chętnie wam pomożemy.
-Cieszy się, że w twoim głosie słyszę szczerość -odparł Ashley. Że dalej uważasz mnie za swojego przyjaciela.
Scarlett pożegnała się z Ashleyem i wróciła do domu. Czuła, że pewien etap w życiu się definitywnie zamknął, a teraz ona i Ashley mogli naprawdę być przyjaciółmi i nikim więcej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13m,k dnia Śro 14:46, 28 Paź 2020, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Dominika
Administrator


Dołączył: 27 Paź 2020
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Genialny pomysł na fanfik z tego filmu, że ja na to wcześniej nie wpadłam!!!
Dzięki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem -nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Cieszę się, że ci się podoba.
W dalszej części jest starsza Bonnie i jej czubienie się z młodym, przystojnym żołnierzem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem-nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Na balu w Charlestonie młodzieńcy nie mogli oderwać wzroku od zjawiskowej Bonnie Blue Butler.
Siedziała na pluszowej kanapie, gdy podszedł do niej pewien młody przystojny człowiek, którego twarz wydawała jej się znajoma.
-Porucznik Adam Garcia -rzekł kłaniając się nisko. Poznaliśmy się, gdy szukałem Indian, którzy uciekli z rezerwatu.
-Tak, pamiętam -odparła Bonnie z miłym uśmiechem. Znalazł ich pan ?
-Owszem i zostałem nawet pochwalony przez mojego dowódcę -rzekł mężczyzna. Wtedy jednak nie wiedziałem, że jest pani córką kapitana Butlera. Podobno pani ojciec w czasie wojny był przemytnikiem i robił jakieś dziwne interesy.
-Jak pan śmie -rzekła Bonnie, wpadając w złość. Obraża pan mojego ojca, choć pan go nawet nie zna i nic o nim nie wie.
-Słodko orchideo, ale skąd u pani taka złość ?
-Proszę zejść mi z oczu -odparła rozzłoszczona dziewczyna. Mój ojciec poszedł na wojnę wtedy gdy już wiedział, że jest to sprawa przegrana, a to wymaga dużo większego bohaterstwa niż iść na wojnę, która wydaje się być łatwą wygraną. Bo jest człowiekiem honoru, a pan nie jest wart mu butów czyścić.
Zdenerwowana Bonnie opuściła przyjęcie, wprawiając w osłupienie zgromadzonych gości i przystojnego porucznika.
Minęło kilka tygodni. Porucznik zdobył adres gdzie Bonnie przebywała w czasie wizyty u swych ciotek i codziennie ją odwiedzał, próbując ją przeprosić, a ona udawała, że jego wysiłków nie widzi.
-Czego właściwie pan chce -spytała pewnego dnia. I dlaczego nie da mi pan spokoju ?
-Czy już się pani na mnie nie gniewa ?
-A po co panu ta wiedza ?
-Bo nie chce byśmy się kłócili, bo zakochałem się w pani, panno Bonnie -odparł porucznik.
-Ledwo mnie pan zna i już jest pan zakochany -spytała Bonnie z lekkim niedowierzaniem. Nie, już się na pana nie gniewam. Jestem chyba zbyt porywcza po mamie.
-I pewnie po mamie równie urocza -odparł mężczyzna z uśmiechem. Bo jesteś taka śliczna, gdy się złościsz, wiesz o tym ? Czy uznasz za bezczelność, jeśli zaproponuje ci kąpiel w jeziorze ?
-Nie -rzekła Bonnie po chwili namysłu.
-A co twoje ciocie na to powiedzą ?
-Będę się tym martwiła jutro -odparła dziewczyna.
Poszli popływać w jeziorze, włożyła jedwabną koszulkę i podwójną parę reform. Gdy wyszła z wody, po tej wspólnej kąpieli podszedł do niej i delikatnie ją pocałował w usta, a ona oddała pocałunek bez chwili namysłu.
Usłyszeli chrząkanie i odsunęli się od siebie, bo zobaczyli ciocię Paulinę.
-Bonnie co tam mam znaczyć -spytała ciocia surowo.
-My tylko pływaliśmy -odparła Bonnie.
-Ten młody człowiek zamierzał cię skompromitować z tego co widzę -rzekła ciocia ostrym tonem. Zawraca pan w głowie niewinnej dziewczynie, powinien się pan wstydzić.
-To nie tak -odparł porucznik. Zamierzałem właśnie o tym z panią porozmawiać. Że chce by mnie pani umówiła na spotkanie z ojcem Bonnie. Bo chce go prosić o rękę jego córki.
-No dobrze -rzekła ciocia Paulina nieco udobruchana. Nie będzie panu łatwo przekonać go do siebie, ale widzę, że pana intencje są czyste. Proszę mi wybaczyć, że źle pana oceniłam.
-Wybaczam -odparł mężczyzna z uśmiechem.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13m,k dnia Nie 22:03, 01 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dominika
Administrator


Dołączył: 27 Paź 2020
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Bardzo fajnie! Też myślę, że Bonnie powinna dalej żyć! Niech kocha, wyjdzie za mąż i będzie szczęśliwa Smile Ten chłopak trochę bezpośredni, ale raczej szczery... no i podoba mi się reakcja ciotki - oby Rhett zaakceptował jego starania Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem-nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

-Nie podoba mnie się to -rzekł Rett zwracając się do Scarlett. Pół nocy nie spałem, gdy mi o tym powiedziałaś. Z tego porucznika Garcii niezły nicpoń.
-Czy ty nie przesadzasz -odparła Scarlett z uśmiechem, patrząc na męża. Ona dorasta i powoli staje się kobietą. To normalne.
-Nie chce by jakiś nicpoń zawrócił jej w głowie i złamał jej serce -rzekł Rett po chwili milczenia. Wiem jak postępują młodzi mężczyźni, bo sam byłem taki sam jak w jego wieku.
-Jeszcze go nie znasz, a już jesteś uprzedzony -zauważyła Scarlett. Daj mu szansę dobrze ?
Rett skinął niepewnie głową.
Tymczasem Bonnie spacerowała z Beu Wilkesem.
-Naprawdę jakiś żołnierz stara się o twoje względy -spytał Beu.
-Owszem -odparła Bonnie.
Beu przez chwile milczał, patrząc na śliczną niczym wiosna dziewczynę.
-Nie pamiętasz co obiecaliśmy sobie w dzieciństwie ? Że się pobierzemy jak dorośniemy ?
-Beu to było dawno i nieprawda -odparła Bonnie.
-Kochasz go ?
-Co to za pytanie ?
-Bardzo proste -odparł Beu patrząc na nią badawczo. Albo kochasz gościa, albo nie.
-Nie masz prawa mi zadawać takich pytań -rzekła dziewczyna z rozdrażnieniem.
-Dlaczego -zdziwił się Beu. Czy dlatego się denerwujesz, że nie znasz sama odpowiedzi? Bo to akurat bardzo proste pytanie. Albo się kogoś kocha, albo nie.
-Dla ciebie wszystko jest takie proste -odparła młoda dama. A to bardziej skomplikowane.
-Akurat to jest proste -odparł mężczyzna. Tylko ludzie niepotrzebnie komplikują proste rzeczy, zamiast szczerze rozmawiać o swoich uczuciach.
-Ty jako poeta o uczuciach wiesz najwięcej -rzekła Bonnie.
-To prawda, że pisze wiersze -odparł młody mężczyzna. Czy przez to jestem dziwny, śmieszny lub mało męski ?
-Nie -odparła Bonnie patrząc mu prosto w oczy. Jesteś wyjątkowy, czuły i wrażliwy.
-Czy mógłbym również się starać o twoje względy ?
-A jak odmówię -rzekła, a w jej głosie słychać było odrobinę dziewczęcej przekory.
-I tak będę się starał -odparł młody mężczyzna. Wiesz, że jestem uparty.
-Ja również -rzekła Bonnie.
-To prawda -zgodził się Be u Wilkes. Ale ten pojedynek uparciuchów wygram ja.
-Aleś ty skromny -zauważyła młoda dziewczyna.
-No cóż -rzekł młody mężczyzna. Każdy artysta musi być trochę próżny.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13m,k dnia Czw 18:36, 12 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dominika
Administrator


Dołączył: 27 Paź 2020
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Batdzo pozytywna postać Smile Nie wiem już którego wolę, ale poeta jest super - taka wrażliwość i głebokie emocje w facecie to coś, czego zawsze mi brakuje Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem -nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Dziękuje za komentarz. Zmobilizowałeś mnie, by pisać dalej i ruszyć opowiadania do przodu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dominika
Administrator


Dołączył: 27 Paź 2020
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

A może napisałabyś coś z Północ-Południe? To podobny klimat... oba filmy mi się naprawdę podobały Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem -nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Mogę spróbować.
Podobała mnie się ta para Billy i Brent.
Ona była orchideą, czułą, delikatną, a zarazem silną i wierną w miłości.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem-nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Beu Wilkes był delikatnym chłopcem o nieco dziewczęcej urodzie. Elegant ,wytworny dandys, który kazał swoje mieszkanie ozdabiać fiołkami.
-Czemu zawdzięczam twoją wizytę wujku Retcie ?
-Liczę na ciebie -odparł Rett po chwili namysłu. Że przejdziesz do działania i wybijesz Bonnie tego porucznika z głowy. Bonnie nie jest przecież ci obojętna ?
-To prawda -rzekł Beu.
-To dobrze -Rett uśmiechnął się kącikiem warg. Nie chciałem tego mówić w domu ,ale zdobyłem informację na temat tego porucznika. Ma on dziecko z Indianką ,ale ukrywał ten fakt ,by nie zaszkodziło mu to w karierze.
-To skąd wujek się o tym dowiedział ?
- Mam pewne znajomości z dawnych czasów -rzekł Rett. Nie przeszkadza mi to ,że ma nieślubne dziecko ,ale to ,że zostawił tę kobietę bez pomocy na polecenie swojego ojca stawia go moim zdaniem w obrzydliwym świetle. I nie chce by się kręcił koło mojej małej Bonnie.
-Rozumiem -odparł Beu.
Kilka dni po tej rozmowie Beu udał się nad jezioro ,gdzie często kąpali się z Bonnie jako dzieci.
Zobaczył ją wychodzącą z kąpieli ,nagą jak Jutrzenka.
Odwróciła się i zobaczyła ,że nie jest sama. Szybko przykryła się ręcznikiem ,a potem spojrzała na niego ze złością.
-Jak śmiałeś mnie podglądać ?
- Nie wiedziałem ,że tu będziesz -odparł Beu.
-Akurat ,nie wiedziałeś -rzekła wściekła Bonnie.
-No dobrze ,wiedziałem -przyznał młody mężczyzna. I wcale nie żałuję. Bo gdyby miał do wyboru boską Wenus ,wynurzającą się z fal ,a ciebie ,to wybrał bym ciebie.
-Nienawidzę cię -rzekła Bonnie. Jak mogłeś mnie oglądać nagą ? Wynoś się. Nie chce cię widzieć.
Beu myślał przez chwilę ,po czym podszedł do niej i pocałował jej różowe usteczka. Ona oddała pocałunek i nagle oboje ogarnęła zdradziecka fala pożądania ,przed którą nie było już żadnej ucieczki.
Oboje dotykali i poznawali wzajemnie swoje ciało ,a potem Beu ,zabrał dziewczynę w podróż do gwiazd ,do krainy słodkiej rozkoszy ,gdy z ramion jego trafiła wprost do nieba.
-Kocham cię -rzekł później ,gdy leżeli nago przytuleni do siebie. Zawsze cię kochałem.
-Ja też cię kocham -odparła Bonnie. I to się nigdy nie zmieni ,wiesz o tym.
Oddałam ci moje serce ,ciało i duszę.
-Jesteś moim największym skarbem -rzekł Beu. Jesteś cudowna.
-Nie to ty ,jesteś cudowny -odparła Bonnie.
-Wyjdziesz za mnie ?
-Czemu nie ? Nie ma nic przeciwko małżeństwu -rzekła dziewczyna. To znaczy małżeństwu z tobą.
-A porucznik Garcia ?
-Chciałam w nim znaleźć twoje zalety ,ale jakoś nie mogłam -wyznała młoda kobieta. We wszystkich znajomych mężczyznach zawsze szukałam ciebie.







Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13m,k dnia Wto 10:52, 23 Lut 2021, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
Dominika
Administrator


Dołączył: 27 Paź 2020
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Corka Scarlett i syn Ashleya to polaczenie wprost idealne Very Happy Niech sie spelni to, co kiedys sie nie spelnilo! A czy przypadkiem porucznik nie bedzie sie teraz mscil?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem-nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Znając porucznika ,pewnie tak łatwo nie odpuści.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dominika
Administrator


Dołączył: 27 Paź 2020
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

To dobrze Very Happy Niech sie msci jak najdluzej Smile A moze teraz polacz dzieci Orryego i Georgea z Polnoc Poludnie? Smile Tez byloby fajnie Smile Albo o Brety i Billym - tego brat a tego siostra... i ich zycie Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dominika dnia Sob 14:24, 28 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem -nowe spojrzenie
ZORINA13m,k



Dołączył: 28 Paź 2020
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z San Esbobar

Octavia Butler zwana przez wszystkim Bonnie, nie była piękna. Otaczała ją jednak aura ciepła ,życzliwości i czegoś bardzo miłego.
Świerc Doloris ,starej piastunki z dzieciństwa była dla Bonnie wielkim ciosem.
Pierwszy raz w życiu przeżyła tak poważną stratę. Jak wiele osób w żałobie czuła się zagubiona i odklejona od rzeczywistości ,zadając sobie pytanie jak to możliwe ,że czas płynie dalej mimo wszystko.
Świat wiruje ,kreci ,zjada ogon swój ,ta gorączka wiecznie trwa. Jeśli istnieje gdzieś jeden wieczny Bóg to na imię ma on Czas.
-Bonnie nie zadręczaj się tak tym wszystkim -rzekł Beu Wilkes gdy spacerowali razem pewnego dnia. Ona nie chciałaby byś się wiecznie smuciła.
- Nie mogę zakładać maski i udawać ,że nic się zmieniło.
-Ale chce cię uczynić szczęśliwą -odparł Beu. Kocham cię nad życie.
Delikatnie dotknął ręka jej policzka.
-Co to ma znaczyć -usłyszeli za sobą czyjś głos i zobaczyli porucznika Adama Garcię. Zadajesz się z byle kim.
-To ,że spotkałam się z tobą parę razy ,nie znaczy ,że jestem twoją własnością -odparła Bonnie ze złością. I to nie jest byle kto ,tylko Beu Wilkes ,mój narzeczony.
Porucznik milczał ,a jego twarz przypominała chmurę gradową.
Po czym podszedł do Beu i spoliczkował z całej siły. Beu oddał i ku przerażeniu dziewczyny zaczęli się ze sobą bić.
Pobiegła do ojca ,a Rett w końcu ich rozdzielił.
-Niech pan się tu więcej nie pojawia -rzekł Rett zwracając się do porucznika. Nie jest tu pan mile widziany.
-To pan nastawił pewnie córkę przeciwko mnie -rzekł wściekły porucznik Garcia. I kazał wybrać tego miękiszona,przyjaciela rodziny. Wiem ,że wypytywał się pan o moje stosunki z kobietami. Ale ta dziewka, która twierdzi ,że ten bękart jest mój ,równie dobrze mogła go spłodzić z tysiącem innych facetów.
-O czym on mówi tato -spytała zdziwiona Bonnie. Jakie dziecko ?
-Nieważne kochanie -odparł Rett. Niech pan się wynosi ,bo nie ręczę za siebie.
-Pożałujecie tego -odparł Garcia. Wy wszyscy.
-Możecie mi wytłumaczyć, o co chodzi -spytała dziewczyna.
-Wybacz mi -rzekł Rett ze skruchą. Wydawało mi ,że facet kreci i postanowiłem go sprawdzić. Ma nieślubne dziecko z Indianką, ale jak widzisz mimo munduru nie umie się zachować jak mężczyzna.
-Wiem co twoja matka powie ,że jestem nadopiekuńczym ojcem.
-Jesteś najwspanialszym tatą na świecie -rzekła Bonnie przytulając się do Retta.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13m,k dnia Śro 10:48, 18 Sie 2021, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Przeminęło z wiatrem -nowe spojrzenie
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu